Zapalam papierosa
żar, dym, wdech, wydech, dym
Wsiadam do samochodu
sprzęgło, skrzynia biegów, gaz, hamulec, zakręt, jeden, drugi i trzeci i jestem na ulicy,
zapinam pasy, rozglądam się, włączam muzykę
głośniki eksplodują dźwiękami
jakimikolwiek, dziś to nie ważne
Jadę
Gaz, dwójka, trójka, czwórka, gaz, piątka.
Jadę szybko, pewnie. Mijam samochody, ślamazarne pudełka pełne cudzych zapachów, pełne marionetek.
Czuję jak krew uderza mi do głowy
mocniej szybciej więcej
Wpadam w poślizg
a może to ja sama skręciłam kierownicę zbyt gwałtownie
wymierzone dokładnie tak, jak czytałam
w poradniku dachowania
odrzuca mnie w górę, samochód wypada z jezdni, wpada na torowisko
jedzie pociąg z daleka
miażdżona blacha, odłamki szkła, jeszcze kilkaset metrów ciągnięty wrak przed sobą jak okulary na nosie starca
Nie ma tam żadnego światła
są połamane kości, ból, przeraźliwy strach, ból, krew, ból
Jeszcze się nie zdecydowałam
czy przeżyję
czy nie.
Bardzo filmowe, inspirujące.
OdpowiedzUsuń